MOTODROGA - Blog Motoryzacyjny
  • Strona Główna
  • Poradniki
  • Akcesoria
  • Premiery
  • Testy
  • Inne
  • O autorze
  • Kontakt
No Result
View All Result
  • Strona Główna
  • Poradniki
  • Akcesoria
  • Premiery
  • Testy
  • Inne
  • O autorze
  • Kontakt
No Result
View All Result
MOTODROGA - Blog Motoryzacyjny
No Result
View All Result

Jak kupić pierwszy samochód? Wskazówki dla początkujących

Adrian by Adrian
4 grudnia, 2019
in Poradniki
Reading Time: 10min read
0
Home Poradniki
18
SHARES
346
VIEWS
Share on FacebookShare on Twitter

Jeśli nie jest się synem szejka, albo chociaż właściciela placówek dystrybucji golonki w mieście i może sobie pozwolić na kupno nówki sztuki z salonu to zakup pierwszego auta na polskim rynku wtórnym jest szalenie trudnym wyzwaniem. Nie dość, że nabycie czterech kółek, które mają nas wprowadzić do świata motoryzacji to arcyemocjonalne wydarzenie to do tego dość łatwo spotkać gruzy, które dawno powinny już zdychać pośród innych zezłomowanych wraków. To jak w tej dżungli kupić pierwszy samochód?

Podstawową rzeczą jest na pewno ogarnięcie samego siebie. To właściwie my sami jesteśmy największym wrogiem zakupu w miarę sensownego dupowozu. Prawda jest taka, że zaraz po zdaniu prawa jazdy każdy z nas prawdopodobnie oczyma wyobraźni widział te wypady za miasto, wycieczki na wakacje i romanse na tylnej kanapie. Głównie dlatego do zakupu auta za odłożone zaskórniaki podpalamy się tak samo szybko jak papieros na kilku minutowej przerwie w pracy. Jednak zanim świat zacznie wirować należy realnie spojrzeć na budżet, którym dysponujemy. Za 5 000 ciężko zarobionych polskich złotych nie spodziewaj się auta z przebiegiem 100 000 km, jeżdżonym przez 20 lat tylko do kościoła. Plus jest taki, że w tanich samochodach trupa najczęściej można rozpoznać na pierwszy rzut oka i nawet niedoświadczony nabywca zauważy, że jest coś nie tak. Dlaczego? Bo nikomu nie opłaca się inwestować czasu i pieniędzy w coś na czym właściwie nie da się zarobić. Nie oznacza to, że wałków w tym segmencie nie ma. Są i na pewno teraz w nie jednej stodole rodzi się perełka od pierwszego właściciela z Niemiec, który płakał, szlochał i pampersa musiał zmieniać jak sprzedawał. Trociny w skrzyni biegów, pianka w progach, tłumiki poklejone na gumę do żucia nie są rzadkością. Brakuje chyba tylko czyjejś teściowej w bagażniku.

Na co byście się nie zdecydowali i jakim budżetem byście nie dysponowali zawsze należy określić do czego to auto ma służyć. Jeśli mowa o aucie, które ma Cię dowieźć na uczelnie w dużym mieście to oczywiste jest, że szukasz czegoś co w miarę łatwo się zaparkuje, spali mało paliwa i jak budżet pozwoli będzie miało działającą klimatyzacje. Nakreślenie swoich potrzeb pozwoli ograniczyć się co najmniej do segmentu samochodu, o którym powinniście myśleć. Mercedesy klasy E są super, ale mają swoje wady, a parkowanie tego np w okolicach Uniwersytetu Warszawskiego byłoby wręcz karą. Dlatego w tym wypadku lepiej sprawdzi się Seat Ibiza, VW Lupo albo inny zwinny miejski pojazd. Znając swoje możliwości finansowe oraz oczekiwania można już w fazie szukania ograniczyć się do kilku wybranych modeli. Dzięki temu jesteśmy w stanie za pomocą pięknej frazy wpisywanej w wyszukiwarce, „wady i zalety [marka i model samochodu]” znaleźć kolejne istotne informacje dotyczące tego czy pojazd, na który się napaliliśmy sprawdził się po latach użytkowania przez wielu kierowców. Kolejną arcyważną rzeczą, którą należy sprawdzić zanim totalnie skupimy się na oglądaniu pojazdów jest sprawdzenie jego kosztów eksploatacji, czyli spalanie, ile średnio kosztuje ubezpieczenie (o tym jak kupić taniej OC i AC pisałem tutaj), oraz nowe części zamienne lub oryginalne. Tutaj moja prośba, używany to kup sobie fotel, ale klocki, tarcze hamulcowe i wszystkie inne części eksploatacyjne, które mają ogromny wpływ na bezpieczeństwo wszystkich biorących udział w ruchu drogowym muszą być nowe. Może się okazać, że BMW E36 jednak nie jest takim cudownym pomysłem i lepiej kupić VW Polo.

Wiesz czego szukać, Twoim zdaniem stać Cię na to, wiesz czego się spodziewać i na co zwrócić uwagę przy konkretnych modelach pojazdów. To gdzie te wszystkie fury znaleźć? Prawda jest taka, że jest masa serwisów z ogłoszeniami motoryzacyjnymi, ponad to bardzo wiele egzemplarzy jest „wystawionych” w grupach na Facebooku. Wystarczy w wyszukiwarce wpisać markę i model pojazdu i na 99% pojawi się grupa, w której znajduje się minimum kilkuset entuzjastów danego auta. Są też w mediach społecznościowych grupy ogólne, które są ściśle nakierowane na sprzedaż aut, tam również zajrzyj. Od razu zaznaczę, że raczej nie warto walić 600 km na drugi koniec Polski po auto za 3 000 PLN. Tanich aut szuka się w promieniu do 100 km od swojego miejsca zamieszkania. To są pojazdy, po których można spodziewać się wszystkiego, włącznie z samozapłonem, gdy Ty się będziesz odlewać na zjeździe podczas podróży powrotnej. Dlatego odradzam takie wycieczki, bo wyjątkowo niskobudżetowe samochody, są wyjątkowo nieprzewidywalne. Natomiast jeśli Twoje pierwsze cztery kółka będą zakupione za znacznie wyższą kwotę to warto już rozważyć wycieczkę. Jednak w tym wypadku warto zatroszczyć się o odpowiedni plan, czyli o możliwość obejrzenia po drodze kilku samochodów, tak aby zwiększyć prawdopodobieństwo zobaczenia chociaż jednego, który nie jest złożony z trzech.

Zanim wybierzesz się w podróż, z której masz nadzieje wrócić własnym autem pogadaj ze sprzedającym przez telefon, mailowo, a najlepiej tak i tak. Poproś o numer VIN, numer rejestracyjny (jeśli nie widać) i datę pierwszej rejestracji. Te dane pozwolą Ci zapoznać się chociażby z polską „historią” tego samochodu, wszystko dzięki stronie historiapojazdu.gov.pl. Dodatkowo im droższe auto tym bardziej powinniśmy oczekiwać udokumentowanej historii serwisowej. Nie tylko tej w książeczkach (niestety bywają podrabiane, szczególnie w sprowadzanych pojazdach) ale i w postaci rachunków, lub nawet karteczek, które mówią o dacie wymiany płynów. Zapytaj sprzedającego czy zna historie pojazdu, czy będzie w stanie Ci ją przedstawić, ale coś więcej niż wymyślona bajka. W przypadku aut sprowadzonych np ze Szwecji istnieje możliwość sprawdzenia pojazdu za pomocą tamtejszego numeru rejestracyjnego, temat ten zostanie opisany przeze mnie dokładniej w jednym z kolejnych artykułów. Warto zapytać również o stan dokumentacji, może się np okazać, że dowód rejestracyjny został zabrany przez policję.

Decydujesz się obejrzeć kilka samochodów, co teraz? Jeśli masz jakieś pojęcie o autach to i tak nie jedź sam. Druga osoba podejdzie do tematu mniej emocjonalnie i sprowadzi Cię w razie potrzeby na ziemię. Warto byłoby, aby to był ktoś doświadczony kto już ma za sobą kilka lat za kółkiem, wie z czym to się je i czego spodziewać się po samochodzie używanym. W idealnej konfiguracji masz przy sobie miernik lakieru oraz wydrukowane ogłoszenie. Podczas oględzin sprawdź dokładnie czy przebieg, nr VIN, pojemność silnika, stan a nawet typ paliwa zgadza się z tym co sprzedający zamieścił w ogłoszeniu. Widziałem kilka razy benzyny, które na miejscu okazywały się dieslem. Jak do tego doszło? Nie wiem. Bardzo ważne jest to, aby oglądać samochód za dnia. Nie po zmroku, nie wieczorem i najlepiej, gdy nie pada. Deszcz niestety potrafi zamaskować niedoskonałości. Jeżeli dysponujesz miernikiem lakieru sprawdzaj nie tylko boki, ale również wszystkie słupki, progi a jeśli to możliwe komorę silnika i podłogę bagażnika. W przypadku, gdy nie dysponujesz takim urządzeniem to dosłownie wkładaj ręce w każdy sensowny zakamarek, np nadkola. Może tam być ukrytych wiele rudych (i nie tylko) niespodzianek. Przyjrzyj się silnikowi, czy jest suchy, czy samochód nie zostawia za sobą plam olejowych lub innych płynów. Jaki mądry byś nie był zawsze warto pojechać sprawdzić pojazd na stacje diagnostyczną, wybranego przez Ciebie warsztatu lub do autoryzowanego serwisu. Koszt sprawdzenia auta będzie wahał się od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, ale lepiej stracić tyle niż być zmuszonym włożyć tysiące w naprawę „ukrytych” usterek.

Istotna jest również jazda próbna, nasłuchuj pracy zawieszenia, czy nie słychać stuków, puków i innych niepokojących odgłosów. Zwróć uwagę, czy wskazówka obrotomierza nie faluje (może to wskazywać np na problemy z przepustnicą), czy silnik rozgrzewa się do optymalnej temperatury pracy. Skoro już jesteśmy przy stopniach Celsjusza to zwróć uwagę, czy auto było przygotowane do Twojego przyjazdu. Tzn, czy przypadkiem silnik nie był wcześniej rozgrzany. Gdy dokonujesz wstępnej inspekcji silnik powinien być zimny. Wtedy często ujawniają się problemy, np kopcenie z układu wydechowego. Tutaj też przyda się pomoc drugiej osoby, która stanie za samochodem i zobaczy jak pojazd się sprawuje zaraz po odpaleniu. Zwróć też uwagę na wnętrze, wytarte pedały, przetarta wyraźnie kierownica wskazuje często na duży przebieg pojazdu. Podobnie jest z tapicerką i najczęściej wykorzystywanymi przełącznikami, np od szyb czy świateł. Te wszystkie drobne elementy mogą sprawić, że auto, które na liczniku ma 90 000 km wyda się podejrzane i nad zbyt wyeksploatowane. Oczywiście przy droższych samochodach wszystkie te elementy mogą zostać wymienione i nic amatorskie oko nie dostrzeże, ale wtedy warto zerknąć w jakiej kondycji są np śruby oraz otwory z tyłu kierownicy. Jeśli ktoś ją wymieniał to zazwyczaj zostaje po tym ślad.

Samo zachowanie sprzedającego, jego nerwowe reakcje na widok miernika lakieru, waszą chęć zajrzenia w każdy zakamarek lub żądanie sprawdzenia samochodu w ASO (podkreślam raz jeszcze, ustalcie to ze sprzedającym już przed wyjazdem po auto) to też wskazówki, które mogą świadczyć, że coś jest tutaj do ukrycia. Jeśli macie wątpliwości co do stanu samochodu to werdykt jest jeden. Nie brać. Na Polskim rynku aut jest cała masa, jednak znaleźć te, które będzie dla nas tym „szczęśliwym” wcale nie jest tak prosto. Kupno samochodu to nie tylko radość, ale również ogromna odpowiedzialność, dlatego warto dopuścić do głosu rozsądek i racjonalizm, nawet jeśli będzie to oznaczało duże ustępstwa.

Tags: pierwszy samochódporadnikzakup
Share18TweetShare
Next Post

Czy niewidzialna wycieraczka ma sens?

Adrian

Adrian

Autor bloga MOTODROGA.PL / Jeśli podoba Ci się to co robię będzie mi miło jeżeli zostawisz follow na moich profilach w mediach społecznościowych.

Next Post
Czy niewidzialna wycieraczka ma sens?

Czy niewidzialna wycieraczka ma sens?

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Polub MOTODROGĘ na Facebooku

Copyright © 2019 MotoDroga.pl - Blog o samochodach | Polityka prywatności

No Result
View All Result
  • Kontakt
  • MOTODROGA.PL – Blog motoryzacyjny
  • O autorze
  • Polityka prywatności

Copyright © 2012 - 2017, JNews - Premium WordPress news & magazine Jegtheme.